podziemna jaskinia, w której ustawiono ławki i ołtarz, na nim zaś umieszczono marmurowy posążek św. Michała, którego autorstwo przypisuje się Andrei Sansovino.

Mniej nastrojowy, ale chyba częściej odwiedzany w ostatnich latach jest kościół w San Giovanni Rotondo. Pielgrzymów przyciąga tu postać słynnego stygmatyka, ojca Pio, który żył w tutejszym klasztorze i tu został pochowany
w 1960 roku. Zasłynął wieloma niezwykłymi przepowiedniami. To z jego ust kardynał Karol Wojtyla usłyszał, że zostanie papieżem - jeszcze na wiele lat przedtem nim to rzeczywiście nastąpiło.

Sama miejscowość San Giovanni Rotondo nie przypomina już jednak urokliwych górskich miasteczek. Zdominowały je niezliczone sklepiki, oferujące dewocjonalia i portrety ojca Pio. Zdecydowanie najprzyjemniejszym i najmniej hałaśliwym miejscem jest droga krzyżowa, pnąca się na szczyt otulonego zielenią wzgórza.

Gdzie śpiewają syreny?

Wracamy na wybrzeże, bo to jeszcze nie koniec niespodzianek. Przed nami bodaj największa atrakcja Gargano - nadmorskie groty. Jest ich zdecydowanie najwięcej w części wybrzeża między Vieste i Mattinatą. Niektóre są na tyle duże, że można wpływać do środka sporą łodzią. Z podziwem patrzymy, jak prowadzący naszą łódkę starszy pan z twarzą wyraźnie zniszczoną słońcem i nadmorskim wiatrem zgrabnie manewruje, przepływając przez wąską szczelinę w skale. A tuż za wąskim skalnym korytarzem otwiera się przed nami ogromna grota, wyglądająca niczym komnata baśniowego zamku.

San Giovanni Rotondo - pokój w klasztorze kapucynów, w którym spędził
większość swego życia ojciec Pio